" Trzeba odpuścić. Pożegnać stare. Pozwolić
odejść temu co przeszłe. Nie trzymać się
kurczowo jak tonący brzytwy. To co uchylone
- pozamykać. Zatrzasnąć przed nosem, żeby
nie wracało. Nie uwierało, nie kaleczyło,
nie smuciło.
Trzeba wybaczyć. Sobie. I dla siebie. Dla
świętego spokoju i spokojnych snów. I
ruszyć z miejsca. W nieznane. Po kolejne
doświadczenia, emocje. Po nowe uśmiechy,
serca, dłonie. I brać garściami jak swoje.
Trzeba żyć. Teraz. Natychmiast. Dziś. By
do diabła nie żałować. Bo czas gna. Ciągle
depcze nam po piętach. Wykrusza się.
Chytry drań ".
Elżbieta Bancerz
Fot. z int.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz